Miasteczko Galicyjskie w Nowym Sączu

Odwiedzenie Miasteczka Galicyjskiego w Nowym Sączu to bardzo ciekawa propozycja na spędzenie dnia z dziećmi. Jest to Oddział Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu, ale tradycyjnego muzeum nie przypomina. To raczej połowicznie plenerowa wystawa albo muzeum na wolnym powietrzu, w którym ma się okazję cofnąć w czasie i podpatrzeć życie mieszkańców  prowincji galicyjskiej z przełomu XIX i XX wieku. Granice Galicji niemalże pokrywały się z granicami obecnych województw małopolskiego i podkarpackiego, i były to ziemie zamieszkane przez różne grupy etniczne. Obecnie w muzealnym miasteczku można poczuć atmosferę ówczesnej Galicji. 

Zbudowano tu rynek z ratuszem, który jest otoczony punktami usługowymi, jakie kiedyś  skupiały się wokół rynków. Znajdziecie tu warsztat stolarza, atelier fotografa, drukarnię, sklep kolonialny, zakład fryzjerski, piekarnię, zakład krawiecki, pracownię zegarmistrza, remizę strażacką i kilka innych punktów. Są to kopie wartościowych, a nieistniejących już lub nienadających się do przeniesienia budynków. Wnętrza również wyposażone są według opisów historycznych, a jeśli występują jakieś znaczące różnice między elementami wystaw, a tym, co podają źródła, przewodnicy informują o tym zwiedzających. 

Zwiedzanie polega na tym, że wchodzi się po kolei do środka wszystkich punktów usługowych, żeby zobaczyć jak wyglądają, ale również żeby wewnątrz posłuchać przewodników, którzy przybliżają historię miejsca, pracy jego właściciela czy tajniki używanych przez niego narzędzi. 

Wiecie co to jest waflownica? Wiecie dlaczego mężczyźni nie chcieli początkowo nosić zegarków na rękę albo dlaczego w domu żydowskiego krawca znajdują się w kuchni dwie umywalki, w dwóch różnych miejscach? A może słyszeliście kiedyś kto używa w swojej pracy urządzenia zwanego „dziadkiem”? Jeśli nie, to tych i wielu innych rzeczy dowiecie się spacerując po galicyjskim rynku i odwiedzając jego zakamarki.

Warto wspomnieć, że na rynku odbywają się często jarmarki, wystawy, pokazy i inne imprezy kulturalno – rozrywkowe. Może uda Wam się trafić na takie właśnie wydarzenie?:)

Na terenie galicyjskiego rynku znajdziecie również Kawiarnię Galicyjską, w której w trakcie zwiedzania lub po jego zakończeniu  można zjeść ciasto, lody lub deser oraz napić się kawy.

Jeśli dopadnie Was większy głód, możecie udać się do Gospody Galicyjskiej (jest ona repliką karczmy żydowskiej z Orawki), która podaje sałatki i dania obiadowe – specjały kuchni polskiej i regionalnej, ale również dania kuchni węgierskiej i austriackiej, podobno godne szlacheckiego podniebienia. Szczegółowe menu i cennik znajdziecie tu: https://miasteczkogalicyjskie.pl/gospoda/#gosp.

Miasteczko Galicyjskie można zwiedzić codziennie, oprócz poniedziałku. Środa jest dniem bezpłatnego zwiedzania – należy tylko pobrać w kasie darmowe bilety.

Jeśli udacie się z tu rodzinnie, warto spytać w kasie o mini-przewodniki (plansze) dla dzieci w wieku 6-9 lat, pełne muzealnych zagadek i ciekawostek. My dodatkowo polecamy wysłanie pocztówki z carskiej poczty, którą wypiszecie prawdziwym piórem z atramentem! Pocztówkę i znaczek zakupicie na miejscu, więc nie sprawi Wam to żadnego problemu!

Miasteczko jest dostępne dla wózków dziecięcych i wózków inwalidzkich.

Informacje dotyczące godzin otwarcia, cennik i pełna ofertę Miasteczka Galicyjskiego znajdziecie tu:

http://www.miasteczko-galicyjskie.pl/?page_id=2301

Przed Miasteczkiem Galicyjskim znajduje się parking dla samochodów osobowych i autokarów. W kasie Miasteczka można również nabić bilety do sąsiedniego skansenu.

Życzymy pełnej wrażeń wizyty!