NAWET W POCHMURNY DZIEŃ U GRZEGORZA NIE TYLKO DZIECI DOBRZE SIĘ BAWIĄ

Zanim zaczęło się ognisko, dzieci zagoniły kury do kurnika, przyprowadziły krowę z pastwiska (niestety nie można jej było głaskać bo nasza Łysa ma cielątko w brzuchu i lada moment je urodzi więc, nikt nie chciał jej drażnić ;), zwiedziliśmy okolice podróżując na wozie zaprzęgniętym w pare koni Baśkę i Iskrę.. A potem już tylko tańce i śpiewy, kiełbaska i bigos i coś jeszcze, ale o tym sza… :)