Sądeckie z dziećmi – jednodniowa wycieczka na rozgrzewkę.

Nasz pierwszy dzień pobytu w Tylickim Wzgórzu postanowiliśmy spędzić niezbyt intensywnie, żeby nabrać sił na zdobywanie szczytów :)  Ale ponieważ lubimy odkrywać nowe i niestandardowe miejsca, tym razem nasz wybór padł na trzy atrakcje w niedalekiej od siebie odległości. Nasze pierwsze odkrycie to Czarna Młaka, przepiękny pomnik przyrody za Powroźnikiem a przy wjeździe do Muszyny. O ile pomnik przyrody może nie brzmieć interesująco, o tyle ten to niewielki, ale bardzo malowniczy staw otoczony lasem. Nad samym stawem znajduje się kładka z ławeczkami, na których można usiąść i odpocząć. Fantastyczne miejsce, w którym dominuje cisza i spokój.

Jeżeli chodzi o dojazd: z Tylicza kierujemy się na Muszynę i za Powroźnikiem, przy wjeździe do Muszyny zatrzymujemy się na “parkingu” (ponieważ jest problem z parkingiem my parkowaliśmy obok pobliskiego sklepu za zgodą pracownika sklepu). Po przejściu przez główną drogę zaczynamy wycieczkę przy tablicy informacyjnej:

Za tablica informacyjna skręcamy w lewo i idziemy w górę asfaltowa drogą, między domami prywatnymi. Kiedy skończą się zabudowania, dochodzimy do rozgałęzienia ścieżek, i dalej już do końca trzymamy się czarnego szlaku. Ścieżka jest bardzo dobrze oznaczona, z tablicami informacyjnymi co jakiś czas, zawierającymi informacje o lokalnej faunie i florze. Bardzo fajne miejsce na spacer nawet z mniej wprawionymi dziećmi, przez większość drogi w lesie strumyk wiec dla naszych dzieci to była frajda. Czas wejścia do góry ok. godziny. Powrót tą samą drogą.

 

 

 

 

Drugim miejscem, do którego pojechaliśmy były ruiny Zamku w Rytrze. Wjeżdżając do Rytra, przejeżdżamy czerwony most nad torowiskiem i za mostem skręcamy w prawo w ulicę Sucha Struga. Przejeżdżamy nad Popradem i skręcamy w lewo. Tu można zostawić auto na jednym z parkingów i asfaltową drogą pójść na zamek. Droga dosyć stroma, niezacieniona, miedzy domami prywatnymi, prowadzi do drugiego, górnego parkingu (z którego my skorzystaliśmy). Dalszy kawałek drogi tez jest w większości asfaltowy, sama końcówka to betonowe “dziurawe” płyty. Same ruiny Zamku są nieduże ale można wejść na mury, ponieważ wewnątrz jest zrobiona kładka umożliwiająca podziwianie przepięknej panoramy gór i Popradu. Powrót tą samą drogą, z auta na górnym parkingu na same ruiny to ok 10-15 minut spaceru. Z dolnego parkingu na pewno trzeba się przygotować na  dodatkowe 40-50 minut.

 

 

 

Ostatnim punktem naszej wycieczki była wieża widokowa w Woli Kroguleckiej, tzw. Ślimak. To nieduża, ale warta zobaczenia platforma widokowa, z której można podziwiać przepiękną panoramę całej okolicy. Dojazd jest bezproblemowy, my jechaliśmy z Rytra, początkowo droga 87 w kierunku Nowego Sącza i zaraz za Rytrem, w Rzeczanowie, skręcaliśmy w prawo na Wolę Krogulecką. Stromą asfaltową drogą wyjechaliśmy praktycznie na samą górę i zatrzymaliśmy się na niewielkim bezpłatnym parkingu.

Po około 10 minutach spokojnego spaceru asfaltową drogą dotarliśmy do wieży widokowej. Tuż obok jest niewielka altanka i piaskownica z huśtawką.

 

Bardzo fajnym pomysłem na wieży są tabliczki pokazujące szczyty, które można samemu odnaleźć, czy elementy krajobrazu, a także żyjące tu zwierzęta.

 

Na nasza wycieczkę przeznaczyliśmy cały nasz czas od ok 10:00, po pysznym śniadaniu i kawie, aż do obiadu ok 16:30. I tak nam minął pierwszy dzień pobytu w Tylickim Wzgórzu, fantastycznej bazy wypadowej, z której jeszcze niejedno miejsce odkryjemy :)